Pracownia LoveLas
To najmłodsze moje "dziecko" namingowe. Projekt dotyczy pracowni-manufaktury, w której powstają dekoracje ślubne z drewna, jak wielkie litery LOVE itd. Nazwa miała zawierać miłość do natury, odniesienie do uczuć, a w dodatku być lekka, świeża, zawadiacka i bazująca na grze słów. Chyba się udało?:)
Lubię to uczucie, gdy wysyłam Klientowi propozycje nazw i tak naprawdę od tego momentu wszystko rozgrywa się już w jego głowie. Ja dałam z siebie wszystko, ale to on wybiera, kierując się znajomością swojej misji, marki i doświadczeniem. Tak było też przy Elerneo - akurat na nazwa trafiła idealnie w gust Klienta. Określa platformę e-learningową, udostępniającą różne kursy dedykowane oświacie.
Klubokawiarnia w Białymstoku. Kulturalna, nieco alternatywna, ale też bardzo popularna. Nazwa idealnie oddaje jej duszę, na dobre przyjmując się w świadomości bywalców. Jest jak klubokawiarnia: wieloznaczna, ma w sobie dużo z muzyki, sentymentu do przeszłości. Trafiona, niezatopiona!:) Jestem z niej bardzo dumna. Nazwa powstała pewnego słonecznego dnia, kiedy wraz z kolegą mieliśmy luźny dzień w agencji, w której razem pracowaliśmy. Ja akurat szukałam nazwy dla tej klubokawiarni. Kolega Grzesiek zaczął mnie wypytywać, jakie sprzęty muzyczne będą w niej stały. Wymieniałam, aż wpadłam na pomysł, że przecież można tam umieścić gramofon! Po zapisaniu nazwy, gra słów ułożyła się właściwie sama. I tak ze zwykłej rozmowy wytrysnęła nazwa idealna.
Zespół Napięcia Przedweselnego
To nie było proste zadanie. Wymyślić ciekawą i nieprzesłodzoną nazwę dla bloga o tematyce ślubnej. Przez kilka dni zapisywałam kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt różnych opcji. Nic jednak nie oddawało tego, o czym miała być strona. Kiedy zdefiniowałam stan, w jaki wpadają pary młode przy organizacji wesela, pomyślałam – mam to! Tropem jest pewien symptom, niemalże chorobowy. Wtedy już nazwa spłynęła do mojej głowy sama: przecież to cały zespół objawów, Zespół Napięcia Przedweselnego! I tak alternatywny blog ślubny jest od pierwszego dnia chwalony przez trafioną i wyróżniającą się nazwę. Dobra moja!
Roman Gutek, właściciel Gutek Film i organizator Międzynarodowego Festiwalu Filmowego T-Mobile Nowe Horyzonty, poczuł się zmęczony. Czym? Gonitwą jednej imprezy za drugą, wypełnionymi po brzegi kalendarzami wielkich festiwali. Tak trafił do małego Supraśla, w którym mieszkam. Natchniony, zamarzył o festiwalu innym niż wszystkie...najpowolniejszym festiwalu na świecie. Tak słowo do słowa, spotkanie do spotkania i oto w 2017 roku wakacjami odbędzie się 79-dniowy Podlasie SlowFest. Cieszę się, że mogłam mieć swój mały udział przy organizacji festiwalu, włączając to kreację nazwy. Moja propozycja wygrała:)
Słodki, gustowny sklep internetowy z rzeczami do aranżacji wnętrz w stylu angielskim. Miało być ciepło i klimatycznie, ale także dość elegancko i z wyższej półki. Czy dało się to pogodzić? Myślę, że tak! Country od prowincji i skojarzenia z ucieczką z miasta. Avenue, bo sklep to taka droga do uzyskania w swoim domu pożądanego klimatu sielskości.
Początkowo sam fan page fotograficzny na Facebooku, jaki założyłam z koleżanką Martą. Obecnie także blog, który dodatkowo prowadzę. Baśniowy Supraśl ukazuje urodę uzdrowiska Supraśl. Kto raz odwiedził to miasteczko, ten przyzna, że naprawdę ma wiele z baśni! Nazwa super się przyjęła i bardzo trafnie oddaje klimat miejsca.
Jest to nazwa cyklu wystaw fotografii dr. Pawła Tadejko. Autor magicznych zdjęć przyrody i wielokulturowości Podlasia szykował się do wernisażu. Poprosił mnie o podpowiedź, jak można zatytułować całą wystawę. Dotyczyła wypraw rowerowych po najpiękniejszych zakątkach Podlasia. Stąd to „koło” w nazwie;)
Centroom Przedsiębiorczości
Miejskie biuro coworkingowe Centroom szukało określenia dla cyklicznych warsztatów, rozwijających kompetencje biznesowe młodych osób. Moja nazwa szybko się przyjęła. Uznałam, że włączenie nazwy biura (zresztą bardzo trafnej!) do nazwy cyklu będzie dodatkową promocją miejsca. Rzeczywiście tak się stało.